Menu
1 / 0
Aktualności /

RIO 2016 - dzień VI: oszczepnicy poza finałem

RIO 2016 - dzień VI: oszczepnicy poza finałem

Ani Marcinowi Krukowskiemu ani Łukaszowi Grzeszczukowi nie udało się awansować do finałowego konkursu rzutu oszczepem. W środowy wieczór w eliminacjach na Stadionie Olimpijskim Krukowski był 15-sty, a Grzeszczuk 31-szy.

Ani Marcinowi Krukowskiemu ani Łukaszowi Grzeszczukowi nie udało się awansować do finałowego konkursu rzutu oszczepem. W środowy wieczór w eliminacjach na Stadionie Olimpijskim Krukowski był 15-sty, a Grzeszczuk 31-szy.



W eliminacjach wystartowało 37 zawodników. W grupie A rzucał Marcin, który - podobnie jak rywale - zaczął słabo. Pierwszej próby nie zaliczył (przeszedł linię, widząc jaka niewielka to odległość), w drugiej miał 78.06, dopiero w trzeciej ponad 80 m (dokładnie 80.62). - Na ostatnich dwóch igrzyskach taki wynik dawał finał, ale wielu zawodników rzuca teraz równo i nigdy nic nie wiadomo - mówił tuż po konkursie. Jego wątpliwości się potwierdziły. Do finału zabrakło 134 cm. - Moje rzuty charakteryzował chaos techniczny... Czułem się bardzo dobrze, aż za dobrze. Jak idzie forma, trzeba starać się wszystko robić powoli, a ja chciałem przyładować jak najmocniej. Przelatywałem głową, z rzutu na rzut było coraz lepiej, ale miałem tylko 3 próby - dodał.
Słabiej wypadł Łukasz Grzeszczuk. - Mój wynik jest śmieszny, takie odległości osiągałem w pierwszym roku młodzieżowca. Niestety, żaden rzut nie był trafiony. Czułem się dobrze, praktycznie tak, że złamałbym oszczep. Gdybym miał jeszcze jedna próbę, możliwe że wszedłbym do finału - stwierdził Łukasz. Zapewnił też, że teraz cała oszczepnicza grupa będzie trzymać kciuki za Marię Andrejczyk w czwartkowym finale.

 

Paweł Wiesiołek skoczył wzwyż w Rio 2.01

Paweł Wiesiołek skoczył wzwyż w Rio 2.01 (fot. Marek Biczyk)



Pierwszy dzień wielobojowej rywalizacji Paweł Wiesiołek zakończył na 21. miejscu (w skoku wzwyż miał 2.01, a na 400 m 50.18 i na półmetku rywalizaji ma 3996 pkt.

Wieczorem w środę rozegrano 3 lekkoatletyczne finały olimpijskie. Pasjonujący był konkurs skoku w dal pań. Kolejność na podium zmieniała się jak w kalejdoskopie, a poziom był bardzo wysoki. Zwyciężyła Amerykanka Tianna Bartoletta (wcześniej w eliminacyjnym biegu na 100 m pokonała... naszą Ewę Swobodę) z wynikiem 7.17. Dwukrotna mistrzyni świata wyprzedziłą swoją rodaczkę - Britney Reese (7.15) i Ivanę Spanović, która wynikiem 7.08 ustanowiła rekord Serbii. Kibice ze Stanó Zjednoczonych mieli jeszcze więcej powodów do radości po finałowym biegu na 100 m pł, bo Amerykanki zajęły całe podium (Brianna Rollins przed Nią Ali i Kristi Castlin). Na 200 m pań drugie złoto (po stumetrówce) wywalczyła Jamajka Elaine Thompson (21.78). Do ostatnich metrów walczyła Dafne Schippers, ostatecznie wolniejsza jednak o 0.1 sek.

Powrót do listy

Więcej