Menu
1 / 0
Aktualności /

Podsumowanie sezonu 2017 - część IV

Podsumowanie sezonu 2017 - część IV

Po wielkim sukcesie jaki odniosła polska kadra podczas halowych mistrzostw Europy w Belgradzie lato przyniosło kolejne powody do radości. Biało-czerwoni lekkoatleci świetnie spisali się w Metropolii Lille podczas drużynowych mistrzostw Europy, wywalczyli 8 medali londyńskiego czempionatu IAAF oraz byli mocnym ogniwem reprezentacji uniwersjadowej w Tajpej. Organizacyjnym sukcesem zakończyły się mistrzostwa Polski.

Po wielkim sukcesie jaki odniosła polska kadra podczas halowych mistrzostw Europy w Belgradzie lato przyniosło kolejne powody do radości. Biało-czerwoni lekkoatleci świetnie spisali się w Metropolii Lille podczas drużynowych mistrzostw Europy, wywalczyli 8 medali londyńskiego czempionatu IAAF oraz byli mocnym ogniwem reprezentacji uniwersjadowej w Tajpej. Organizacyjnym sukcesem zakończyły się mistrzostwa Polski.

Przypomnijmy, że w II części naszego podsumowania przypomnieliśmy halowe sukcesy polskich zawodników. Ukoronowaniem pierwszej odsłony sezonu 2017 były halowe mistrzostwa Europy w Belgradzie. Niejako wstępem do letnich startów były zawody IAAF World Relays, które kolejny raz odbyły się w Nassau (Bahamy). Na malowniczych wyspach nasze ekipy zdobyły dwa medale – srebrne miejsce, po mistrzowskim finiszu Justyny Święty, zdobyły panie ze sztafety 4x400 metrów. Drugi krążek – brązowy – to zasługa pracy na bieżni panów z zespołu 4x800 metrów. W czwartym miesiącu roku 2017 roku mistrzem Polski w maratonie został, broniąc tytuł, Artur Kozłowski. Impreza dla mężczyzn, podobnie jak w latach poprzednich, odbyła się w ramach maratonu Orlenu w Warszawie (cykl IAAF Road Race).

Koniec kwietnia przyniósł także doskonałe wiadomości z Rady European Athletics – ciało to przyznało organizację Drużynowych Mistrzostw Europy 2019 Bydgoszczy. Czempionat będzie uświetniał trwający cały przyszły rok jubileusz 100-lecia istnienia Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.

Pierwszym ważnym sprawdzianem dla biało-czerwonych w 2017 miały być drużynowe mistrzostwa Europy. Na te zawody zapraszali w minionym sezonie Francuzi, a impreza odbywała się na stadionie w Metropolii Lille na północy kraju.

Z początkiem maja ruszyła karuzela mityngów w Polsce i na świecie. Już pierwsze duże zawody w kraju przyniosły świetne wyniki naszych miotaczy – w Kielcach wybornie rzucał Paweł Fajdek, który osiągnął 81.51, minima na mistrzostwa świata wypełniły Joanna Fiodorow (72.82) oraz Malwina Kopron (72.24), a liderem europejskich tabel pchając 21.51 został Konrad Bukowiecki. Oszczepy daleko latały natomiast podczas Memoriału Zygmunta Szelesta, w którym Łukasz Grzeszczuk triumfował z wynikiem 82.27.


Łukasz Grzeszczuk miał dobry początek sezonu, wygrał Memoriał Szelesta (foto: Tomasz Kasjaniuk)

Tymczasem na bieżni sezon otworzyli m.in. Justyna Święty i Angelika Cichocka. Obie szybko pobiegły na Diamentowej Lidze w Szanghaju. Na tych samych zawodach liderem europejskich tabel w biegu na 800 metrów został Adam Kszczot.

Obok medalu juniora Łukasza Niedziałka najlepszym osiągnięciem podczas pucharu Europy w chodzie sportowym popisał się Artur Brzozowski, który na dystansie 20 kilometrów finiszował jako dziewiąty.

Maj to tradycyjnie okres mistrzostw Polski Akademickiego Związku Sportowego. Od kilku lat impreza ta gości na łódzkim Lumubowie. W minionym sezonie świetnie na tych zawodach zaprezentowała się Kamila Lićwinko, która skoczyła wzwyż 1.94. 73.29 rzuciła w Mieście Włókniarzy Malwina Kopron, pierwszy raz w karierze przekraczając 73 metry.

W maju ruszyły rozgrywki PZLA Drużynowych Mistrzostw Polski U20 oraz PZLA Drużynowych Mistrzostw Polski. Zmagania te zastąpiły w lekkoatletycznym kalendarzu tradycyjne zmagania ligowe – krok ten okazał się sukcesem, liczba klubów uczestniczących w tym współzawodnictwie wzrosła o 100%.

8002 pkt. to dorobek Pawła Wiesiołka z najsłynniejszego i najbardziej prestiżowego mityngu wieloboistów, który tradycyjnie odbył się w austriackim Götzis.

Światowe wyniki padły w Białej Podlaskiej, gdzie podczas zaliczanych do drużynowych mistrzostw Polski mistrzostw ziemi lubelskiej. W skoku w dal minimum na mistrzostwa świata uzyskał Tomasz Jaszczuk, który pofrunął 8.18, a w skoku wzwyż pokonanie poprzeczki zawieszonej na 2.30 dało przepustkę do mistrzostw świata Sylwestrowi Bednarkowi. 

Początek czerwca to dwa wydarzenia: 17. Europejski Festiwal Lekkoatletyczny oraz krajowy czempionat wieloboistów. Ozdobą tego pierwszego wydarzenia był znakomity bieg na 110 metrów przez płotki – w trudnych warunkach atmosferycznych (w Bydgoszczy było chłodno) Damian Czykier uzyskał 13.28. Dobrze startowali m.in. Justyna Święty oraz dopingowany przez miejscowych kibiców faworyt gospodarzy Paweł Wojciechowski.

W upalany pierwszy weekend czerwca rozegrano mistrzostwa Polski w wielobojach. Na stadionie Wawelu w Krakowie złote medale zdobyli Izabela Mikołajczyk oraz Rafał Abramowski. W kategorii U23 najlepsi okazali się Paulina Ligarska i Rafał Abaramowski.

Kolejne udane starty w Diamentowej Lidze odnotowali w Rzymie Angelika Cichocka oraz Adam Kszczot. Wysoko skakała Kamila Lićwinko, która dalej rywalizowała z Marią Lasitskene.

10 czerwca w Szczecinie odbył się 63. Memoriał Janusza Kusocińskiego. Ten najważniejszy polski mityng ostatni raz gościł w stolicy Pomorza Zachodniego. Ozdobą zawodów były rzuty. Michał Haratyk, po nerwowym konkursie i protestach, wygrał pchnięcie kulą z rezultatem 21.18. Anita Włodarczyk rzuciła młotem 77.07, a Paweł Fajdek 80.53. W rzucie dyskiem naszych zawodników pogodził Litwin Andrius Gudžius.

Na mityngu Diamentowej Ligi w Oslo Marcin Lewandowski wyśrubował najlepszy w karierze wynik w biegu na 1500 metrów uzyskując 3:34.60 – ten wynik pozwolił ma na start w mistrzostwach świata w Londynie.

Tymczasem w Białymstoku wartościowy rekord życiowy w biegu na 400 metrów – 52.01 – ustanowiła Martyna Dąbrowska. Z dobrej strony pokazał się Norbert Kobielski, który wzwyż uzyskał 2.26.

W Sztokholmie Kamila Lićwinko skoczyła wzwyż 1.97, Marcin Lewandowski poprawił natomiast swoją „życiówkę” z Oslo uzyskując na 1500 metrów 3:34.50. Gdy w Szwecji odbywał się mityng Diamentowej Ligi w Pile Piotr Lisek skoczył 5.80. Także 18 czerwca rozegrano mistrzostwa Polski w chodzie sportowym na 20 kilometrów – złote medal zdobyli Paulina Buziak i Artur Brzozowski.

Drużynowe Mistrzostwa Europy 2017 rozgrywano w Metropolii Lille. Jeszcze przed startem doszło do trzech zmian w składzie reprezentacji – Malwina Kopron zastąpiła Anitę Włodarczyk, Robert Urbanek Piotra Małachowskiego oraz Norbert Kobielski Sylwestra Bednarka. We Francji Polacy pięciokrotnie okazywali się najlepsi w swoich konkurencjach, sześciokrotnie zajmowali drugie lokaty i pięć razy plasowali się na trzecich pozycjach. Ekipa startowała równo i bardzo dobrze. Mimo problemów, nie tylko sportowych, biało-czerwoni wywalczyli najlepsze w historii startów w „drużynówce” drugie miejsce. 295 punktów dało nam sporą przewagę nad trzecią Francją. Wygrali Niemcy.


Sofia Ennaoui wygrała w Lille bieg na 3000 metrów (foto: Marek Biczyk)

Zaraz po zawodach w Lille formą błysnął Robert Urbanek, który w Szwecji rzucił ponad 66 metrów. W Ostrawie Sylwester Bednarek pokonał 2.32, a Michał Haratyk machnął kulę na ponad 21.30.

W kraju po drużynowych mistrzostwach Europy odbyły się mistrzostwa Polski do lat 23. W Suwałkach walczono o minima na kontynentalny czempionat w Bydgoszczy. Na kameralnym stadionie w pierwszym dniu zmagań zaimponowała Klaudia Kardasz. Kulomiotka z Białegostoku wynikiem 17.88 wypełniła minimum na mistrzostwa globu IAAF. W niedzielę pogoda nie sprzyjała zawodnikom. W chłodne i deszczowe popołudnie m.in. Bartłomiej Stój rzucił dyskiem 60.73. 

Bez sukcesów, przetrzebiona kontuzjami, startowała reprezentacja Polski w inauguracyjnej odsłonie drużynowych mistrzostw Europy w wielobojach. W Tallinnie najlepiej z biało-czerwonych spisała się Izabela Mikołajczyk.

Z początkiem lipca wzrosła forma Pawła Wojciechowskiego, który w Lozannie popisał się znakomitą próbą na 5.93. W tym samym czasie startująca w ramach tureckich rozgrywek klubowych Anna Jagaciak-Michalska uzyskała w Bursie 14.29.

13 lipca zaczęły się na Stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka 11. Mistrzostwa Europy U23. Do udziału w tej imprezie PZLA zgłosiło 64-osobową ekipę. Hasło przewodnie imprezy – „mistrzostwa superbohaterów” – sprawdziło się znakomicie. Już drugiego dnia zmagań po złoto sięgnął Konrad Bukowiecki, który znokautował rywali pchając 21.59. Najlepszą sprinterką okazała się natomiast Ewa Swoboda, która triumfowała w biegu na 100 metrów.  Z piątek z medalu cieszyła się jeszcze Daria Zabawska, która została w Bydgoszczy wicemistrzynią w rzucie dyskiem. Sobota to kolejne dwa medale dla biało-czerwonych – srebro zdobyła Klaudia Kardasz w pchnięciu kulą, a brąz – na dystansie 1500 metrów – wybiegał Michał Rozmys. Prawdziwe żniwa medalowe przyniosła niedziela. Kibice dopingowali i pasjonowali się emocjonującym biegiem sztafety kobiet 4x400 metrów, która zdobyła złoto. Srebrny medal wywalczyła, po ofiarnej walce z niemiecką rywalką, Sofia Ennaoui. Wicemistrzami Europy zostali panowie ze sztafety 4x400 metrów, brązowe krążki zdobyły Martyna Galant i oszczepniczka Marcelina Witek. Z dorobkiem 10 medali Polska – wspólnie z Wielką Brytanią – zajęła drugie miejsce w klasyfikacji medalowej.


Konrad Bukowiecki tuż po wygraniu złota mistrzostw Europy do lat 23 (foto: Tomasz Kasjaniuk)

21 lipca rekord Polski w biegu na 1500 metrów poprawił Marcin Lewandowski – Polak w Monako uzyskał świetny wynik 3:34.04. Piotr Lisek skoczył – korzystając z pożyczonych tyczek – 5.82.

Od 21 do 23 lipca Białystok był gospodarzem 93. PZLA Mistrzostw Polski. Impreza gromadziła każdego dnia gromadziła na trybunach wspaniale reagujących kibiców. Widzowie na zwierzynieckim stadionie już pierwszego dnia mieli powody do zadowolenia – w rzucie oszczepem na samym początku czempionatu rekord Polski wynikiem 88.09 ustanowił Marcin Krukowski. Emocje drugiego dnia zapewnili faworyci gospodarzy – złote medale zdobyli Kamila Lićwinko oraz Wojciech Nowicki, który w pokonanym polu pozostawił Pawła Fajdka. Ciekawie było na bieżni, gdzie znakomite wyniki padały m.in. w biegu na 400 metrów oraz 800 metrów. W niedzielne popołudnie ozdobą mistrzostw był rzut młotem kobiet, w którym Anita Włodarczyk uzyskała najlepszy wynik na świecie – 80.79. W pchnięciu kulą popisywał się Michał Haratyk (21.53), w skoku o tyczce Piotr Lisek (5.85).


Wojciech Nowicki pokonał na swoim domowym stadionie Pawła Fajdka (foto: Marek Biczyk)

Po mistrzostwach Polski Związek Lekkiej Atletyki ogłosił skład reprezentacji na mistrzostwa świata w Londynie. Jeszcze przed czempionatem na festiwalu im. Kamili Skolimowskiej w Cetniewie do własnego rekordu świata zbliżyła się Anita Włodarczyk rzucając 82.87. Daleko rzucał tamże Paweł Fajdek (81.85), a niebywałą precyzją popisał się Michał Haratyk, który dwukrotnie pchał 21.88.

16. IAAF Mistrzostwa Świata rozpoczęły się w Londynie 4 sierpnia i potrwały do 13 dnia tego miesiąca. Na początek do finału rzutu dyskiem awansował nasz eksportowy duet Piotr Małachowski-Robert Urbanek. Na pierwszy medal Polska musiała poczekać do czwartego dnia czempionatu – po nerwowym konkursie złoty medal zdobyła Anita Włodarczyk, a po brązowy krążek pokusiła się Malwina Kopron.

- Wszystko się zgrało, ale zgasłam po pierwszym rzucie. Zmieniłam rękawice. Byłam przygotowana na dalsze rzucanie, na treningu rzucałam po 76 metrów. No, ale zaraz...dobrze...jest dobrze. Trzecie miejsce! Super! – cieszyła się Malwina Kopron, która po ostatnim rzucie w konkursie wyszła z koła zapłakana z radości.

Dzień później dorobek Polski powiększył się o kolejne dwa medale. W biegu na 800 metrów wicemistrzem świata, podobnie jak dwa lata wcześniej w Pekinie, został Adam Kszczot. Na skoczni do tyczki Piotr Lisek wyskakał także srebrny medal. Dzięki temu na półmetku mistrzostw Polska zajmowała trzecie miejsce w klasyfikacji punktowej londyńskich mistrzostw.

Kolejne dwa medale wywalczyliśmy w rzucie młotem mężczyzn. Złoto, jako pierwszy zawodnik w historii, zdobył trzeci raz z rzędu Paweł Fajdek. Brąz dołączył Wojciech Nowicki, a biało-czerwoni wskoczyli na trzecie miejsce klasyfikacji medalowej.

- Trzecie miejsce, jak widać, mnie lubi. Zresztą też się z tego cieszę bo jest jakaś powtarzalność. Szkoda, że to nie był mój dzień. Strasznie dzisiaj brzydko kręciłem. Ale trzecie miejsce też jest dobre, kolejny medal dla Polski. Chyba faktycznie lubię brąz. – uśmiechał się w strefie mieszanej londyńskiego stadionu, Wojciech Nowicki.

Wielką radość kibicom i oczywiście sobie sprawiła klubowa koleżanka Nowickiego Kamila Lićwinko. Polka skoczyła w Londynie 1.99 i po pełnym dramaturgii konkursie zdobyła brąz. Kolejny brązowy medal dołożyła, ku wielkiemu zaskoczeniu, ale i radości, damska sztafeta 4x400 metrów. W finale panie pobiegły w składzie Małgorzata Hołub, Iga Baumgart, Aleksandra Gaworska, Justyna Święty (w eliminacjach startowały także Martyna Dąbrowska i Patrycja Wyciszkiewicz).


Brązowa sztafeta pań 4x400 metrów (foto: Marek Biczyk)

Osiem medali i liczne miejsca w finałowe pozwoliły Polsce zakończyć londyński czempionat na czwartym miejscu w klasyfikacji punktowej i ósmym w medalowej. Miłym akcentem był także wybór Adama Kszczota do Komisji Zawodniczej IAAF.

Znakomicie spisywali się nasi zawodnicy także podczas LOTTO Warszawskiego Memoriału Kamili Skolimowskiej, który na PGE Narodowy przyciągnął prawdziwe tłumy. Pod koniec sierpnia lekkoatleci stanowili także trzon uniwersjadowej reprezentacji Polski – 14 medali, w tym 6 złotych to dorobek Królowej Sportu w Tajpej. Wynikowo zaimponowały m.in. Marcelina Witek i Malwina Kopron. We wrześniu trzecie miejsce zajęła Polska w DecaNation.

W rozgrywkach klubowych w kraju zwyciężyli w gronie juniorów AZS UMCS Lublin oraz podczas finału Tamex Ekstraklasy w Jeleniej Górze AZS AWF Warszawa.

Sezon podsumowano podczas Gali Złote Kolce w Toruniu – najlepszymi lekkoatletami zostali Anita Włodarczyk oraz Piotr Lisek. Jesienią PZLA rozpoczęło oficjalną współpracę z firmą OSHEE, która dołączyła do grona sponsorów polskiej lekkoatletyki. Władze Związku porozumiały się także ze śląskim samorządem i ogłosiły, że w 2018 roku Chorzów i Stadion Śląski będą gospodarzami 64. Memoriału Janusza Kusocińskiego.

Maciej Jałoszyński i Zespół Prasowy PZLA

Powrót do listy

Więcej