Menu
1 / 0
Aktualności /

HMŚ w Portland - dzień III: eliminacje sprintu

HMŚ w Portland - dzień III: eliminacje sprintu

W porannej sesji trzeciego dnia rywalizcji w HMŚ w Portland wystartowały dwie Polki - obie w eliminacjach na 60 m. Marika Popowicz-Drapała wywalczyła awans do półfinału, ta sztuka nie udała się natomiast Agacie Forkasiewicz.

W porannej sesji trzeciego dnia rywalizcji w HMŚ w Portland wystartowały dwie Polki - obie w eliminacjach na 60 m. Marika Popowicz-Drapała wywalczyła awans do półfinału, ta sztuka nie udała się natomiast Agacie Forkasiewicz.

 

 

Agata, która debiutowała w reprezentacji Polski w imprezie tej rangi startowała w I serii - razem z wicemistrzynią świata na 200 m z ubiegłego roku, Jamajką Elaine Thompson. Polka była mocno skoncentrowana i pobudzona. Dobrze wyszła z bloków, ale na dystansie nogi nie pracowały tak jak powinny. Stąd słaby czas - 7.45 - i dopiero piąte miejsce w tej serii bez szans na awans do półfinału. - Naprawde nie wiem, co się stało. Dlaczego tak słaby ten wynik? Biegło mi się całkiem nieźle, czułam się dobrze na rozgrzewce. Może wpływ na to miał kwadrans jaki stałyśmy przygotowane do startu, w oczekiwaniu na wyjście na bieżnię? Jestem zszokowana. Przed startem oczywiście był stres, ale to raczej nie spowodowało, tego, że byłam tak wolna. Nie wiem jak to wytłumaczyć - mówiła, wpatrując się z niedowierzaniem w tablice wyników, która pokazywała przy jej nazwisku 7.45 sek.

 

Agata Forkasiewicz podczas eliminacji na 60 m w Portland

Agata Forkasiewicz podczas eliminacji na 60 m w Portland (fot. A. Szmigiel-Wiśniewska)

 

Druga z naszych sprinterek - Marika Popowicz-Drapała - jest znacznie bardziej doświadczona od Agaty, ale dziś też przeżywała nerwowe chwile. Wszystko dlatego, że w swojej serii przybiegła na mete czwarta z czasem 7.32. Do półfinału awansowały po 3 z każdej serii plus 6 najlepszych czasów (z 6 biegów eliminacyjnych). Dopiero po ostatniej serii Polka mogła odethcnąć z ulgą. Awansowała do kokejnej rundy z 5. wynikiem wśród zawodniczek, które nie zmieściły się w trójkach. - Start był dobry, ale później jak zwykle miałam problem na dystansie. Miałam kłopoty z przejściem ze startu do ładnego rytmu. Cały czas w tym sezonie nad tym pracowałam, bo to jest moja pięta achillesowa. Mam nadzieję, że w półfinale przypomnę sobie, jak to się robi - śmiała się, tuż po tym jak odetchnęła z ulgą, gdy zobaczyła swoje nazwisko wśród tych sprinterek, które zakwalifikowały się do półfinału. Marika pobiegnie w I serii na drugim torze.

 

Powrót do listy

Więcej