Menu
1 / 0
Aktualności /

HMŚ: Rogowska zdobywa 21. medal dla Polski w historii HMŚ

Anna Rogowska zdobyła w Dausze swój drugi medal halowych mistrzostw świata. Po srebrze wywalczonym 4 lata temu w Moskwie, tym razem wywalczyła brąz, skacząc 4.70. Złoto dla Brazylijki Fabiany Murer.

Anna Rogowska zdobyła w Dausze swój drugi medal halowych mistrzostw świata. Po srebrze wywalczonym 4 lata temu w Moskwie, tym razem wywalczyła brąz, skacząc 4.70. Złoto dla Brazylijki Fabiany Murer.

 

 

Rogowska rozpoczęła od 4.40. Pokonała poprzeczkę bez problemów. Te pojawiły się jednak na kolejnej wysokości – 4.65. Polka raz spadła na poprzeczkę, a raz strąciła ją nogami. Dopiero za trzecim razem mogła odetchnąć, pewnie zaliczając tę wysokość. 4.70 pokonała w drugiej próbie. W tym momencie była trzecia, za Brazylijką Fabianą Murer i Rosjanką Swietłaną Fieofanową. Ale w konkursie została jeszcze Jelena Isinbajewa. Rogowska trzy razy strąciła 4.75. Rosjanka skakała tuż po niej. Widać było, że ma spore problemy nie tylko z rozbiegiem, ale i z elementami technicznym nad poprzeczką. Nie zaliczyła żadnej próby na tej wysokości i z wynikiem 4.60 zajęła dopiero czwartą lokatę. Rogowska zdobyła brąz, który była 21. Medalem dla Polski w historii halowych mistrzostw świata.

Anna Rogowska pokonuje wysokość 4.70 i zdobywa brązowy medal HMŚ w Dausze (fot. Adam Nurkiewicz/ www.mediasport.pl)

 

- To nie był łatwy konkurs, a mimo tego udało się pokonał wysokość 4.70 – powiedziała po konkursie Anna Rogowska. - Rozbieg był bardzo szybki, a ja do wolnych zawodniczek nie należę. Tyczka to trudna konkurencja, na dobry skok składa się wiele elementów. Mimo wszystko mogłam skoczyć dziś wyżej. W finale czułam się zdecydowanie lepiej niż w eliminacjach. Jelena była w słabej dyspozycji, jak widać jest do pokonania. Fabiana Murer wyglądała dziś najlepiej. Ale to była dla niej najważniejsza impreza w sezonie. Dla nas niezwykle istotne będą letnie mistrzostwa Europy w Barcelonie. Podporządkowuję wszystko tym zawodom. Tak naprawdę mogłabym nie występować w Dausze. Ale zależało mi na tym, żeby skoczyć wyżej. Nie udało się, widać nie wszystko można osiągnąć, ale należy próbować. Jestem zadowolona zarówno z dzisiejszego skakania jak i z całego sezonu halowego. Był równy, okraszony rekordem Polski i medalem HMŚ. Nowe tyczki się przyjęły, skacze mi się na nich coraz lepiej. Teraz na dwa dni lecę do Monachium, mam spotkanie z lekarzem. Chcę zaleczyć wszystkie drobne dolegliwości, żeby spokojnie przygotowywać się do mistrzostw Europy. Za 10 dni lecę na kolejne zgrupowanie do Stellenbosch w RPA. Przede mną bardzo dużo pracy. Cel na sezon letni to 4.90, to na pewno jest w moim zasięgu. Teraz staram się pokonywać kolejny etap, który pozwoli mi wskoczyć na wyższy poziom.

 

 

Z Dauhy

Rafał Bała

Powrót do listy

Więcej