Poniedziałek to dzień, w którym na dwóch krańcach Europy do rywalizacji przystąpiły lekkoatletyczne reprezentacje Polski – w Niemczech w ramach 29. Letniej Uniwersjady, święta sportu akademickiego, a w Macedonii Północnej podczas olimpijskiego festiwalu młodzieży, zawodów dla wschodzących gwiazd. Właśnie tam o historyczny sukces postarał się sprinter Nikodem Dymiński.
Początek nowego tygodnia dla lekkoatletycznych kibiców nie oznacza wytchnienia od sportowych emocji. Tuż po zakończeniu mistrzostw Europy do lat 23, które reprezentacja Polski zakończyła z pięcioma medalami, zainteresowanie sympatyków lekkiej atletyki przenosi się na następne wydarzenia. Poniedziałek to dzień, gdy lekkoatleci przystąili do zmagań na dwóch wielkich. W gospodarczym sercu naszych zachodnich sąsiadów – Zagłębiu Ruhry – w rozpoczęły się zawody lekkoatletyczne w ramach Uniwersjady. To globalne wydarzenie sportowe, które narodziło się pod koniec lat 50. ubiegłego wieku, gromadzi na starcie setki znakomitych zawodników. Na lekkoatletycznym obiekcie w Bochum wystartuje blisko pięćdziesiątka biało-czerwonych, w tym mistrzyni Europy U23 z Bergen Alicja Sielska. W pierwszym dniu zawodów spore grono polskich lekkoatletów bez problemów awansowało do kolejnych rund rywalizacji. W tym gronie znaleźli się między innymi biegająca na 100 metrów Magdalena Stefanowicz i specjalizująca się w biegu na 400 metrów Kinga Gacka. Jednym finałem z udziałem biało-czerwonych lekkoatletów był bieg na 10 000 metrów, w którym Julia Koralewska zajęła siódme miejsce, a czasem 32:28.02 poprawiła rekord życiowy.
– Uniwersjada to jeden z najważniejszych punktów tegorocznego sezonu lekkoatletycznego. Dla wielu zawodników wręcz impreza docelowa. Doskonale wiem, jak ważne jest to wydarzenie, także z punktu widzenia czysto życiowego, bytowego. Liczę na wartościowe starty naszych zawodników – zapewnia prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Sebastian Chmara, który w 1995 roku w japońskiej Fukuoce był wicemistrzem uniwersjady w dziesięcioboju. Generalnym sponsorem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki jest Grupa ORLEN.
Dziś rozpoczęła się także impreza dla młodych zawodników, którzy w weekend wylądowali w Skopje – stolicy Macedonii Północnej. To bałkańskie miasto będzie przez tydzień gościć 18. Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy, czyli EYOF. Na robiącym wrażenie i mogącym pomieścić na trybunach ponad 33 000 kibiców tamtejszym stadionie imienia Todora Proeskiego startuje 28. młodych polskich talentów lekkoatletycznych. Aż dwadzieścioro dwoje z nich ma za sobą przygodę z realizowanym od ponad dekady programem upowszechniania Królowej Sportu, czyli Lekkoatletyką dla Każdego!
–To pokazuje, że młodzi ludzie w sposób naturalny kontynuują przygodę ze sportem, którą zaczęli przed kilku laty na zajęciach naszego programu. Dziś walczą o najwyższe cele w sporcie młodzieżowym, ale za kilka lat mają stanowić trzon seniorskiej reprezentacji – podkreśla Sebastian Chmara.
W Macedonii Północnej polscy zawodnicy także odnieśli już pierwsze sukcesy. Największy był dziełem szybkobiegacza Nikodema Dymińskiego. Urodzony w 2008 roku sprinter czasem 10.50 poprawił rekord życiowy i zwyciężył w prestiżowym biegu na 100 metrów, zdobywając złoty medal. To historyczny triumf, bo nigdy wcześniej w historii rozgrywanego od 1991 roku festiwalu Polak nie stał na podium w tej konkurencji. Świetne czwarte miejsce zajęła sprinterka Maja Gondek. Zawodniczka AML Słupsk, będąca jedną z wychowanek projektu Lekkoatletyka dla Każdego, uzyskała czas 11.67. Także na pozycji tuż za podium start w Skopje zakończył kulomiot Szymon Zająć. Polak machnął pięciokilogramową kulą 19.02, zaledwie 32 centymetry mniej niż zwycięzca zawodów.
Zawody w Bochum i Skopje potrwają do końca tygodnia.
Maciej Jałoszyński
