Menu
1 / 0
Aktualności /

HMŚ Belgrad 2022: udana dla Polaków pierwsza sesja zawodów

HMŚ Belgrad 2022: udana dla Polaków pierwsza sesja zawodów

Udany początek halowych mistrzostw świata dla biało-czerwonych. W pierwszej sesji zawodów w Štark Arenie w Belgradzie wszyscy nasi zawodnicy awansowali do kolejnych rund. Po pierwszych konkurencjach wieloboju Adrianna Sułek jest wiceliderką z dorobkiem 2895 pkt.

Bez problemu do popołudniowego półfinału biegu na 60 metrów awansowała Ewa Swoboda. Liderka światowych tabel wygrała czwartą serię kwalifikacyjną z czasem 7.10. Również druga z naszych reprezentantek wystartuje w kolejnej rundzie. Pia Skrzyszowska pokonała dystans 60 metrów w 7.23 i zajęła drugie miejsce w szóstej serii.

Jestem w formie i nie dałam z siebie wszystkiego w tym biegu. Chciałam zachować siły na kolejny start – powiedziała Skrzyszowska.

Justyna Święty-Ersetic oraz Natalia Kaczmarek bez problemów – z pierwszych miejsc – awansowały do wieczornego półfinału. Najpierw na bieżni zobaczyliśmy Święty-Ersetic. Mistrzyni Europy prowadziła po zejściu do krawężnika, dzięki temu uniknęła przepychanek mających miejsce za jej plecami. Później kontrolowała bieg i finiszowała z czasem 52.37.

Pierwszy raz chciałam pobiec tę pierwszą część dystansu mocno, żeby uniknąć kolizji, przepychanek. Fajnie, że udało się dostać szósty tor i przed wyjściem w wiraż mieć rywalki za sobą. Widziałam potem na telebimie co się tam działo, za moimi plecami – mówiła po biegu Święty-Ersetic.

W kolejnej serii na bieżni pojawiła się Natalia Kaczmarek. Podobnie jak koleżanka z reprezentacji zawodniczka AZS-AWF Wrocław kontrolowała sytuację. Prowadziła już po pierwszym okrążeniu. Na mecie uzyskała czas 52.22.

Mój plan był taki żeby zacząć mocno, prowadzić po pierwszym okrążeniu i kontrolować sytuację. Ten kto biegnie pierwszy ma możliwość zwalniania rywalek za plecami i cieszę się, że to się udało. Zwolniłam na końcu, żeby być wypoczętą przed wieczornym półfinałem. Jestem dobrej myśli, bo nogi póki co nie są zmęczone – zadeklarowała Kaczmarek.

Kajetan Duszyński był w swoim biegu eliminacyjnym trzeci z czasem 46.75. Zawodnik AZS Łódź przyznał po zejściu z bieżni, że miał nadzieję na lepszy występ i wolno otworzył bieg.

Ten bieg był zły technicznie. Po pierwszym wirażu lekko wypadłem, to popsuło mój rytm. Stać mnie tutaj na życiówkę, ale nie umiem przebiec tych 400 metrów tak, jak bym chciał – mówił Duszyński.

Polak dopiero po ostatnim – piątym – biegu dowiedział się, że z czasem awansował do wieczornego półfinału. Celem głównym jest jednak start w biegu rozstawnym.

Przyjechaliśmy do Belgradu głównie dla startu sztafetowego, na nim się skupiamy – powiedział mistrz olimpijski z Tokio.

W pierwszej rundzie rywalizacji na 400 metrów odpadł broniący tytułu halowego mistrza świata Czech Pavel Maslák.

Rywalizację wieloboistek Adrianna Sułek rozpoczęła od zajęcia drugiej lokaty w swojej serii biegu na 60 metrów przez płotki. Czas 8.36 dał Polce 1048 pkt. i szóstą pozycję po pierwszej konkurencji. Z bardzo dobrej strony bydgoszczanka zaprezentowała się w skoku wzwyż. Podopieczna Marka Rzepki w pierwszych próbach zaliczyła 1.74, 1.77, 1.80, 1.83, 1.86. Polka zatrzymała się dopiero na wysokości 1.89, gdy była już sama w konkursie. Poprzeczka pozostała na stojakach po drugiej próbie Polki, ale dla 23-letniej zawodniczki to nie był koniec zmagań. Atakował jeszcze – już bez powodzenia – 1.92. Po dwóch konkurencjach miała na koncie 2141 punktów i przewodziła stawce wieloboistek. Nasza reprezentantka dobrze spisała się w pchnięciu kulą. Chociaż w pierwszej kolejce uzyskała tylko 12.49, a w drugiej miała nieważną próbę to w ostatniej zmobilizowała się, pokazując znakomite przygotowanie mentalne, i pchnęła 13.40. To jej drugi najlepszy wynik w karierze. Przed końcowymi konkurencjami Sułek jest druga – ma 2895 pkt. i traci raptem dwanaście punktów do liderki, Noor Vidts. Dokończenie wieloboju dziś wieczorem. 

Belgrad, Maciej Jałoszyński / foto: Marek Biczyk

Powrót do listy

Więcej