Menu
1 / 0
Aktualności /

ROBERT SKOLIMOWSKI: Kamila bardzo lubiła startować w Memoriale

Konkurs rzutu młotem kobiet podczas wtorkowego 56. Memoriału Kusocińskiego w Warszawie będzie okazją do uczczenia pamięci Kamili Skolimowskiej. Między innymi o tej sprawie rozmawiamy z ojcem mistrzyni olimpijskiej, Robertem Skolimowskim.

Konkurs rzutu młotem kobiet podczas wtorkowego 56. Memoriału Janusza Kusocińskiego w Warszawie będzie okazją do uczczenia pamięci Kamili Skolimowskiej. Między innymi o tej sprawie rozmawiamy z ojcem zmarłej przed rokiem mistrzyni olimpijskiej, Robertem Skolimowskim.

 

 

 

We wtorek w Warszawie odbyła się uroczystość nazwania kompleksu sportowego przy jednej ze szkół imieniem Kamili. Cześć oddają jej też organizatorzy mityngów w Warszawie i Ostrawie. Tych inicjatyw upamiętniających Pana córkę jest dużo.

Bardzo nam miło, że tak często się o Kamili mówi, myśli, pielęgnuje się pamięć o Niej. Tego typu inicjatywy są bardzo budujące. Dla nas to niezwykle istotne, żeby imię Kamili jak najczęściej pojawiało się w sprawach związanych ze sportem – zarówno tym profesjonalnym, którego ostatnio była częścią, jak i z tym masowym, od którego przecież zaczynała.

Kto zdecydował o tym, że memoriałowy konkurs będzie okazją do uczczenia Kamili?

PZLA wystąpił z inicjatywą nazwania konkursu młociarek podczas Memoriału Kusocińskiego imieniem Kamili. Traktujemy to jako ukłon Związku w kierunku upamiętnienia naszej córki, która całe życie poświęciła lekkiej atletyce.

Ale konkurs podczas Kusocińskiego to nie jedyna czysto sportowa forma uczczenia pamięci Kamili.

Oczywiście, niedawno podobna sytuacja miała miejsce w Ostrawie. Organizatorem tamtejszego mityngu jest Alfons Juck, który był menedżerem Kamili. Krótko po śmierci naszej córki zapowiedział, że chce, by konkurs młociarek w „Zlatej Tretrze” rozgrywany był od tego czasu pod nazwą „Trophy Kama”. I tak się dzieje. Rok temu w Warszawie odbył się Memoriał Kamili, zamierzamy powtórzyć tę imprezę.

Wróćmy jednak do innego Memoriału, czyli zawodów ku pamięci Janusza Kusocińskiego. Pana córka często tu startowała i osiągała tu dobre wyniki.

„Kusy” zawsze miał dużą renomę. Memoriał odbywa się w Warszawie, czyli w rodzinnym mieście Kamili. Nic dziwnego, że darzyła te zawody szczególnym sentymentem. Zresztą, to przecież jedyna lekkoatletyczna impreza w stolicy, podczas której można podziwiać największe polskie gwiazdy, naszych mistrzów. Memoriał jest jednym z najważniejszych sprawdzianów przed główną imprezą sezonu – w tym roku dotyczy to Mistrzostw Europy w Barcelonie. Jednak Kamila sprężała się na te zawody nie tylko z tego powodu. Czuła, że musi zaprezentować się warszawskiej publiczności z jak najlepszej strony. W końcu to było Jej miasto, Jej kibice. No i wychodziło Jej to całkiem dobrze. Wiele razy stawała tu na podium, wygrywała, rzucała bardzo daleko. Potrafiła się tu zmobilizować jak mało kto.

Kamila Skolimowska (fot. rb)

 

Jakich rozstrzygnięć spodziewa się Pan po konkursie młociarek podczas Memoriału Kusocińskiego?

Kibicujemy wszystkim, mamy nadzieję na piękny konkurs. Oczywiście byłoby znakomicie, gdyby wygrała Anita Włodarczyk. To zresztą bardzo prawdopodobne, obecnie jest przecież w fantastycznej formie, choć zagraniczne zawodniczki ją gonią. Muszę jednak podkreślić jedno: środowisko młociarek jest tak sympatyczne, że będziemy się cieszyć z każdego rozstrzygnięcia konkursu podczas Kusego. Dziewczyny dobrze się znają, lubią się. Kamila łączyła je w sposób szczególny, potrafiła wytworzyć wspaniałą atmosferę. Jej osoba bardzo często pojawia się w rozmowach zawodniczek, które wspominają Ją jako spoiwo dla całego środowiska.

Wiem, że Memoriał Kusocińskiego będzie też dla Pana okazją do podziękowań dla pewnej osoby.

Licytujemy medale dwóch Szymonów – Ziółkowskiego i Kołeckiego, którzy oddali je na szczytny cel – naszą fundację, pomagającą sportowcom w powrocie do zdrowia. Podczas Memoriału chciałbym w szczególny sposób podziękować temu pierwszemu, przyjacielowi Kamili. Szykujemy dla niego małą niespodziankę. Ale o tym więcej już podczas wtorkowego Memoriału. Do zobaczenia na stadionie Orła w Warszawie.

 

 

Rozmawiał Rafał Bała
Powrót do listy

Więcej